Pielęgniarki upominają się o swoje

Pielęgniarki upominają się o swoje

Pielęgniarka

O pielęgniarkach znowu zrobiło się głośno. Niedotrzymane obietnice, kolejny strajk. Pielęgniarki znowu czegoś żądają, są rozżalone. Czy słusznie? Chyba tak. Trudno im się dziwić, że chroniąc własne interesy (pieniądze są w tym przypadku ważne, ale nie najważniejsze) decydują się na tak radykalne posunięcia, odchodzą od łóżek swoich pacjentów. Jednych to bulwersuje, inni przyznają im rację, bo przecież ktoś w końcu powinien dostrzec, zrozumieć i starać się rozwiązać problemy, z jakimi codziennie borykają się pielęgniarki w Warszawie i poza nią. Wszystkim wyszłoby to na dobre. Zadowolony, wypoczęty i doceniony pielęgniarz czy pielęgniarka na pewno okaże pacjentowi empatię, troskę. Nie z musu. Tak po prostu, po ludzku. To chyba najważniejsze w tym zawodzie. Warunki pracy jednak, jakie stara się pielęgniarkom zafundować państwo, na bardzo odległy plan odsuwa wszystko to, na czym bazuje ten zawód, co tak naprawdę jest jego istotą. Niezależnie od tego, czy będzie to duży i znany szpital w Warszawie czy inny, mniej renomowany w Ostrołęce lub Ciechanowie, w każdym z nich najlepiej oszczędza się na personelu pielęgniarskim, pomocniczym. Praca w oparciu o niekorzystne umowy śmieciowe, niskie zarobki, nadmiar obowiązków (na 5 pielęgniarek przypada średnio 1000 pacjentów) sprawiają, że nie tylko pielęgniarki czują się traktowane przedmiotowo. Podobnie czują się pacjenci, mając do czynienia ze sfrustrowanym, zobojętniałym i zmęczonym personelem szpitali. Nic więc dziwnego, że młodych osób, decydujących się na zawód pielęgniarki z roku na rok jest coraz mniej. Znalezienie pracy po wyjątkowo wyczerpujących studiach (tylko po ich ukończeniu można ubiegać się o prawo do wykonywania zawodu) to raczej trudna sprawa. Wszystkie warszawskie szpitale, podobnie zresztą jak i te, w innych regionach województwa mazowieckiego odczuwają ogromne zapotrzebowanie na etaty pielęgniarskie. Nie da się ich stworzyć, bo szpitale oszczędzają. Skutek jest taki, że pielęgniarki, które mają szczęście pracować zmuszone są wykonywać swój zawód w sposób, który nie satysfakcjonuje ani ich, ani pacjentów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *