Tłumacz

Tłumacz

 

Tłumacz

Rynek tłumaczeń jest na Mazowszu tak konkurencyjny, że bez cierpliwości i ogromnej determinacji żaden tłumacz ani wgryźć się w niego, ani na dobre na nim utrzymać nie da rady. Pracodawców interesują konkretne umiejętności i doświadczenie, a tych początkującym tłumaczom, niestety, brakuje. Mają więc pod górę, bo trudności w nawiązaniu współpracy z biurami tłumaczeń czy jakimkolwiek innym klientem mogą skutecznie zniechęcić. Tymczasem tylko motywacja, upór i konsekwencja w działaniu (nieustanna nauka, samodoskonalenie się w obrębie jednej specjalizacji-dobry tłumacz nie może być uniwersalny,  umiejętna autoreklama) sprawią, że zleceniodawcy zainteresują się w końcu solidnym i profesjonalnym tłumaczem.  Zadziała poczta pantoflowa, najskuteczniejsza chyba w tym zawodzie strategia marketingowa.

Warszawa stwarza tłumaczom najwięcej możliwości. Nie oznacza to jednak, że w mniejszych miejscowościach nie ma zapotrzebowania na ich usługi. Przeciwnie. W większości z nich z powodzeniem funkcjonują profesjonalne biura tłumaczeń, a ogromny postęp technologiczny umożliwia pracę na odległość, daje szansę na udział w ciekawych przedsięwzięciach. To idealna sytuacja dla freelancerów takich, którzy na własną rękę szukają zleceń w Internecie czy mają już grono stałych, zaufanych klientów, jak i tych, którzy zdalnie współpracują z dobrymi, sprawdzonymi biurami tłumaczeń. Podobnie jak w przypadku innych zawodów tak i tu, freelancing może być rzeczywiście niezwykle komfortową formą pracy, ale tylko dla tłumaczy naprawdę pewnych swoich umiejętności, zdyscyplinowanych, potrafiących zadbać o skuteczną autoreklamę, ciągłość zleceń i jakże istotne szczegóły, związane z prowadzeniem własnej działalności gospodarczej. O większość z tych spraw nie muszą kłopotać się tłumacze zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę. W porównaniu z „wolnymi strzelcami” jest ich jednak stosunkowo niewielu, ponieważ większość profesjonalnych tłumaczy, fachowców i prawdziwych pasjonatów zdecydowanie preferuje  pracę na własny rachunek. Co prawda trudno wtedy mówić o stabilności, ciągłości zleceń i pewnych zarobkach, ale jak mówią sami freelancerzy, niezależność, dowolność doboru zleceń, planowania swoich zadań są o wiele bardziej pociągające. Kreatywność od dziewiątej do siedemnastej? W tym zawodzie  tak się nie da.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *